Forum Forum ekologiczne Strona Główna Forum ekologiczne
Nauczmy się szanować Ziemię!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kryzys energetyczny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum ekologiczne Strona Główna -> Żródła energii
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy grozi nam brak energii?
Tak
50%
 50%  [ 3 ]
Nie
16%
 16%  [ 1 ]
Trudno powiedzieć
33%
 33%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 6

Autor Wiadomość
Darek
Działacz aktywny
Działacz aktywny



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Mazury

PostWysłany: Sob 10:49, 24 Lut 2007    Temat postu: Kryzys energetyczny

Dziwię się, że w mediach ciągle jest cicho na temat nadchodzącego kryzysu
energetycznego. Być może nie chcą straszyć, ale to zła droga. Jeżeli
będziemy żyli w nieświadomości, to za kilka lat bardzo boleśnie odczujemy
skutki braku energii. Wystarczy trochę wiedzy, trochę chęci i cały ten
kryzys energetyczny nie będzie taki straszny. Postanowiłem napisać parę
słów na ten temat, może wywołam większą dyskusję Wink
Kryzys energetyczny jest nieunikniony. Media, które twierdzą, że
jest inaczej po prostu kłamią. Wynika to z prostego powodu - energię
produkujemy z kopalin jak uran, węgiel, gaz czy najważniejsza dla
gospodarki ropa naftowa. Żadne z tych paliw nie odnawia się, czyli
kiedyś się skończą. Różni "naukowcy" próbują czasami przekonywać, że nia ma
obawy, bo w ziemi jest ich jeszcze bardzo dużo. Niestety, ignorują oni
podstawowy fakt - na początku wydobywa się "łatwe" paliwa, a gdy te się
kończą sięga się po "trudne". Np ropa naftowa jest wydobywana z coraz
większycch głębin morskich i w coraz trudniejszych terenach (np polarnych).
Jest teoria naukowa znana jako Peak Oil. Mówi ona, że po wydobyciu połowy
zasobów ropy produkcja będzie spadać. Ale nie musi być wydobyta dokładnie
połowa - produkcja spadnie po osiągnięciu maksymalnych mocy wydobywczych. A
konsekwencje są naprawdę dramatyczne Exclamation
Moim zdaniem takie maksimum mocy wydobywczych osiągnięto już dawno temu w
przypadku uranu. Z tą opinią nie zgadzają się zwolennicy energii atomowej,
ale nawet im trudno dyskutować z faktami.



Ten wykres przedstawia wydobycie uranu i zapotrzebowanie na to paliwo. Jak
widać od wielu lat wydobycie jest poniżej zużycia. Ta sytuacja może trwać
latami bez poważnych konsekwencji, bo uran łatwo magazynować. Na w/w
wykresie słupki oznaczające wydobycie przez wiele lat były powyżej linii
oznaczającej zużycie. Czyli tworzyły się zapasy. W krajach bloku
wschodniego wydobycie uranu było objęte tajemnicą, więc czerwony słupek
uranu z Rosji, Ukrainy itp. zaczyna się dopiero po upadku tego bloku.
Obecny 50% niedobór uranu jest także uzupełniany z głowic atomowych. Można
powiedzieć, że najlepszą cechą kryzysu energetycznego może być całkokowita
likwidacja broni jądrowej. Im więcej głowic trafi do elektrowni, tym lepiej Very Happy
Jednak to byłaby jedyna zaleta tego kryzysu. Brak towaru na rynku oznacza
gwałtowny wzrost cen. Im większa różnica pomiędzy popytem a podażą, tym
wyższa cena. Nazywa się to "rynkiem producenta", ponieważ w takiej sytuacji
to producent dyktuje ceny i warunki sprzedaży. Klien może się tylko na nie
zgodzić, albo po prostu zostać z niczym.



Ten wykres pokazuje, jak rosną ceny uranu przy niedoborze tego paliwa na
rynku. Widać wyraźnie, że po początkowym dosyć łagodnym wzroście ceny idą
ostro w górę. Przyczyna jest prosta - początkowe niedobory są małe i odbiorca
może nie akceptować zbyt wysokiej ceny. Jeżeli jednak braki są duże to klient
zapłaci za poszukiwany towar każdą cenę. Jedynym czynnikiem hamującym te
podwyzki cen może być uzyskiwanie energii z innych źródeł. Jeżeli cena
prądu z elektrowni atomowej będzie wyższa niż z węglowej czy gazowej, to
atomówki się wyłączy. Problem mają te państwa, które są uzaleznione od tego
paliwa - np. Francja jest uzależniona od atomu i będzie akceptowała
praktycznie każdą cenę.

Ale koniec nudzenia o ekonomii Wink Wszystko wskazuje na to, że to co
już dotyczy uranu wkrótce będzie dotyczyło ropy naftowej.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pod w/w adresem można przeczytać, że przynajmniej część naukowców jest
przekonanych, że nie można wydobyć więcej ropy naftowej niż w 2006r
A jak będzie wyglądał świat za kilka lat, gdy zapotrzebowanie na ropę
będzie znacznie większe niż wydobycie? Wystarczy spojrzeć na wykres cen
uranu. Początkowo olej napędowy czy benzyna będą drożały powoli. Ale gdy
braki powiększą się, ceny paliw pójdą ostro w górę. Jednak wysokie ceny to
nie wszystko, w pewnym momencie pojawią się kartki na benzynę. Zmieni się
też gospodarka - nastąpi plaga bankructw. Im bardziej firma będzie
uzależniona od ropy, tym większa szansa na plajtę. Podobnie z rolnictwem -
mówi się, że obecnie "jemy ropę", bo tak duże jest uzależnienie produkcji
żywności od paliwa. Nie ma najmniejszej szansy, aby wielkotowarowe, bardzo
mocno uzaleznione od ropy gospodarstwa przetrwały. Obecnie produkują tanio,
bo 1l oleju napędowego to cena ok. pół godziny pracy. Ale gdy olej napędowy
zdrożeje dwukrotnie, to pół godziny ręcznej pracy będzie 2x tańsze.
Podobnie z suszeniem - użycie do tego celu ropy będzie zbyt drogie. Jedyną
szansą dla rolnictwa będzie używanie oleju rzepakowego. Jednak jego cena
też będzie rosła, bo w kryzysie energetycznym podrożeje wszystko. Drogi
będzie prąd do tłoczenia oleju, drogie będą maszyny... Oczywiście nie
będzie to równomierny wzrost - energia będzie drożeć wielokrotnie szybciej,
niż proste towary wykonywane ręcznie.
Moim zdaniem obecna metoda rządzenia nie ma najmniejszych szans. Rządy
zamiast porządnego zajęcia się problemem proponują jakieś pozorne ruchy. U
nas promuje się energochłonną produkcję bioetanolu zamiast beznyny. Jest to
głupota, znacznie lepiej produkować olej rzepakowy i benzynę syntetyczną.
Ale to też nie wystarczy - po obsianiu 1/4 a może nawet 1/3 ziemi rzepakiem
wytłoczy się tyle oleju rzepakowego, ile obecnie zużywa się oleju
napędowego. Jeżeli pozostałe 2/3 czy 3/4 ziemi nie wystarczy na
wyprodukowanie żywności, to czekają nas kartki na żywność. I nie ma co
marzyć o sprowadzaniu żywności z zagranicy. Cały świat przestawia się na
biopaliwa i ilość produkowanej żywności będzie spadała. Brazylia już prawie
nie produkuje cukru - cała trzcina cukrowa idzie na etanol. USA sprowadzają
olbrzymie ilości kukurydzy z Meksyku z przeznaczeniem na paliwo. A tak
naprawdę jeszcze nie osiągnęliśmy punktu, w którym brakuje ropy Exclamation Obecna
ciepła zima sprawiła, że osiągniemy go za 2-3 lata (chyba, że zima 2007/2008
będzie mroźna). O promocji oszczędzania energii po prostu szkoda gadać.
Rządy potrafią wymyśleć tylko obowiązek używania żarówek energooszczędnych. Ostatnio
taki przymus wprowadziła Australia - to szczyt głupoty, a nie oszczędność Exclamation
Mam nadzieję, że u nas do takiego absurdu nigdy nie dojdzie.
Kończę przynudzanie, ale jeszcze słowo o Polsce. Tak naprawde mamy dobrą
sytuację wyjściową. Zużywamy względnie mało paliw. W zasadzie da się je
zastąpić olejem rzepakowym i benzyną syntetyczną. Nie mamy atomówek, a prąd
produkujemy głównie z węgla. Za kilkanaście lat ma nastąpić szczyt
produkcji gazu ziemnego. Jednak u nas powstanie gazoport, co złagodzi jego
skutki. Ta dobra sytuacja powoduje, że nikt nie martwi się energią. W
ostatnich latach nie wprowadzono żadnego mechanizmu promującego
oszczędzanie i większą efektywność produkcji energii
Exclamation

Czy to co napisałem uważacie za zwykłe "strachy na Lachy", czy może
zgadzacie się z tymi obserwacjami Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy grozi nam brak energii?
Tak
50%
 50%  [ 3 ]
Nie
16%
 16%  [ 1 ]
Trudno powiedzieć
33%
 33%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 6

Autor Wiadomość
daro
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Bydgoszczy / Gdańska

PostWysłany: Pon 10:45, 26 Lut 2007    Temat postu:

Według mnie podałeś chyba najgorszy z możliwych scenariuszy, aczkolwiek oczywiście możliwy i logiczny, tym bardziej jak obserwuje się pseudo-działania albo po prostu nieróbstwo rządów w tym temacie. Ja ma m jednak nadzieję, że "jakoś" to wszystko rozejdzie się po kościach, że jakoś ludzkość jednak z tego wyjdzie obronną ręką. Zapewne Świat nie będzie wyglądał tak jak teraz, i model gospodarki ulegnie dużej zmianie, i albo ziszczą sią scenaiusze rodem z science-fiction, że przetrwają tylko najbogatsi (ułamkowy procent populacji)a reszta będzie pogrążona w biedzie i beznadziei, albo (oby) znajdzie się na tą sytuacje pożadne rozwiązanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy grozi nam brak energii?
Tak
50%
 50%  [ 3 ]
Nie
16%
 16%  [ 1 ]
Trudno powiedzieć
33%
 33%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 6

Autor Wiadomość
Darek
Działacz aktywny
Działacz aktywny



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Mazury

PostWysłany: Nie 15:05, 04 Mar 2007    Temat postu:

Moim zdaniem scenariusz "społeczny" to gospodarka Gomółkowska. Będą ciągłe braki towarów, ale ogólnie da się funkcjonować bez reglamentacji. Tyle tylko, że wszystko będzie bardzo drogie. A najdroższa będzie energia. I tak jak za Gomółki prywatny samochód na ulicy będzie rzadkością.
Czarniejszy scenariusz to "stan wojenny", czyli kartki na wszystko i puste półki. To nie jest wykluczone i często widzę opracowania, gdzie reglamentacja będzie normą w XXIw. Co ciekawe jednym z pierwszych państw które wprowadzi reglamentację ma być... Wielka Brytania Exclamation I gdy przyjrzeć się dokładnie to tak może być Exclamation Po prostu przyzwyczaili się oni do taniej ropy i gazu z Morza Północnego. Te zasoby szybko się kończą i już teraz Anglia jest najlepszym próbnikiem życia w świecie drogiej energii.
Nie można też wykluczyć scenariusza "Mad Max". Tak jak w tym filmie świat ogarnie ogólna anarchia i uzbrojone bandy będą łupić spokojnych obywateli. Ten scenariusz urzeczywistni się wtedy, gdy struktury państwa będą zbyt słabe, aby przetrwać poważny kryzys. A tak może być - wystarczy "świńska górka". a Lepper grozi zablokowaniem całego kraju. Aż strach pomyśleć, co różni populiści zaczną wyprawiać, gdy olej napędowy będzie po 6zł, albo co gorsza powyżej 10zł/litr Sad

Są też scenariusze energetyczne:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ty jesteś zwolennikiem "technorynku", czyli że jakoś to będzie i rynek znajdzie rozwiązanie Wink Ja jestem (niestety) bardziej sceptyczny. Najbardziej prawdopodobny scenariusz, to "spalamy się". Ani rynek, ani rządy, ani nauka nie będą w stanie opracować i wdrożyć odpowiednich technologii. Nie dlatego, że nie ma żadnego ratunku, ale z powodów "ekonomicznych". Po prostu za wszelką cenę będzie się starało utrzymać obecną strukturę produkcji i PKB. W konsekwencji produkcja energii dla jej utrzymania będzie wymagała coraz większych nakładów energetycznych. Mówiąc po ludzku - im mniej paliw będzie na świecie, tym więcej paliwa będzie marnowane na produkcję energii Sad To widać już dzisiaj - produkuje się bioetanol ze wszystkiego, chociaż od dawna wiadomo, że czasami ten "bioetanol" zużywa więcej energii niż jest w stanie dostarczyć. Myśli się o benzynie syntetycznej, a podczas jej produkcji połowa energii zawartej w węglu jest tracona. O większej energii potrzebnej do wydobywania kopalin z coraz trudniej dostępnych i uboższych złóż pisałem wyżej. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że za kilka lat dziennikarze będą się dziwili, jak to możliwe, że mamy kryzys energetyczny a świat zużywa coraz więcej energii. Niestety, tak będzie do czasu, później nastąpi wieki krach Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy grozi nam brak energii?
Tak
50%
 50%  [ 3 ]
Nie
16%
 16%  [ 1 ]
Trudno powiedzieć
33%
 33%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 6

Autor Wiadomość
daro
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Bydgoszczy / Gdańska

PostWysłany: Pon 16:14, 05 Mar 2007    Temat postu:

Może to jest uciekanie od problemu, ale nie chcę wierzyć że tak będzie, bo chciałbym przeżyć we względnym spokoju czas mojego bytowania na tej Ziemii Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy grozi nam brak energii?
Tak
50%
 50%  [ 3 ]
Nie
16%
 16%  [ 1 ]
Trudno powiedzieć
33%
 33%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 6

Autor Wiadomość
Darek
Działacz aktywny
Działacz aktywny



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Mazury

PostWysłany: Nie 14:55, 11 Mar 2007    Temat postu:

Za młody jesteś, aby nie dożyć załamania gospodarki z powodu braków ropy. Że gospodarka światowa załamie się dla mnie jest pewne jak 2x2=4. A to dlatego, że nikt nie ma dobrego pomysłu na przetrwanie. Za to jak bumerang wracają żarówki energooszczędne Sad Jeżeli to ma być rozwiązanie problemów energetycznych, to ja... stawiam duzy wiatrak Smile

Tak naprawdę rządy zaczną działać dopiero po dużym krachu. A tu widzę dwa scenariusze (podkreślę, że moje)

1. Krach gospodarczy spowoduje niepokoje społeczne. Państwo będzie uciszało je poprzez zapomogi i regulacje prawne mające (w teorii) zwiększyć zatrudnienie. To oczywiście się nie uda. W końcu władzę przejmą demagodzy obiecujący gruszki na wierzbie. Ponieważ nie będą mieli żadnego pomysłu na rządzenie nastąpi krach. Tam gdzie mieszkam dużo osób przemycało z Rosji (obwód Kalliningradzki). Z ich opowieści wiem, jak wygląda krach państwa. Dość powiedzieć, że żaden z nich nie odważyłby się wjechać setki kilometrów w takie państwo bez "wsparcia" drugiego samochodu i kilku silnych kolesi.
2. Rząd sięgnie do sprawdzonych doświadczeń. W czasie Wielkiego Kryzysu USA zapoczątkowało wiele robót publicznych. Kilka lat później mieli jedną z najsilniejszych gospodarek. U nas takie "roboty" to może być np. budowanie elektrociepłowni, ocieplanie budynków rządowych itp prace prowadzone przez bezrobotnych. Podstawą ma być "zysk" w przyszłości. A ten zysk najłatwiej zmierzyć energią - im więcej taka robota zaoszczędzi/wyprodukuje energii, tym szybciej minie kryzys.

Zdaję sobie sprawę, że teksty jak powyższy nie są dobrze przyjmowane. Pewnie co drugi czytający myśli, że jestem jakimś "techno-prorokiem" głoszącym kolejny koniec świata Smile Szkoda, że podstawy w/w teorii są zbyt silne, abym ja też mógł je ignorować i myśleć, że "jakoś to będzie" Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum ekologiczne Strona Główna -> Żródła energii Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin